-Jedziemy
do szpitala.
-Wojtek
proszę opanuj się. Nic mi nie jest.
-A
te zawroty głowy?
-To
było tylko przez chwilę, teraz już jest w porządku.
-Nie
pytam cię o zdanie tylko informuję, że zawożę cię do lekarza.
-Masz
rację Wojtek trzeba sprawdzić czy na pewno wszystko w porządku.
-Trenerze
pan też przeciwko mnie?
-Przepraszam,
ale ze zdrowiem nie ma żartów.
-Jedźmy
już do tego szpitala. Im szybciej pojedziemy tym szybciej to
załatwimy.
Po
dziesięciu minutach parkowaliśmy samochód przed szpitalem.
-Dzień
dobry, moja dziewczyna dostała piłką w głowę na treningu.
Chcielibyśmy się dowiedzieć czy na pewno wszystko jest porządku
bo przez jakiś czas odczuwała zawroty głowy.
-Zapraszam
panią do gabinetu. Pan niestety musi zostać na korytarzu.
-Boli
coś panią?
-Trochę
głowa, ale to naprawdę nic wielkiego.
-To
ja zdecyduję czy to coś ważnego. Proszę się położyć.
Lekarz
zbadał mnie, zalecił jakieś badania i kazał zostać mi na noc w
szpitalu.
-No
i co, doigrałeś się.
-Coś
się stało?
-Nie,
pańska dziewczyna dramatyzuje. Musi po prostu zostać u nas do jutra
na obserwacji. Zrobimy podstawowe badania żeby upewnić się, że na
pewno wszystko w porządku. Zapraszam państwa, zaprowadzę was do
sali.
-Jesteś
z siebie zadowolony?
-Nie
wiem o co ci chodzi kochanie, po prostu chcę być pewny, że nic ci
nie jest. Za bardzo cię kocham żeby cię stracić.
-Oj
już chodź tu. - złapałam go w swoje objęcia i mocno pocałowałam.
-Może
pomogę ci się przebrać?
-Idź
ty zboczeńcu. Dam sobie radę sama, nie musisz się martwić.
-Na
pewno?
-Na
pewno – zebrałam piżamę, którą dostałam wcześniej od jednej
z pielęgniarek i poszłam do łazienki. Po chwili siedziałam już
obok Wojtka na moim łóżku.
-Idź
już do domu, nie ma sensu żebyś tu ze mną siedział.
-Nie
ma mowy zostanę.
-Idź,
a i przy okazji zadzwoń do mojego trenera, powiedz mu jaka jest
sytuacja i że nie mogę przyjść dzisiaj na trening. No idź już.
-Dobra,
już idę. Widzę, że chcesz się mnie pozbyć. Przyznaj się za
chwilę wpadnie tu jakiś przystojny blondyn z niebieskimi oczami.
-Jasne.
Przyjedzie na białym koniu, zsunę się przez okno na swoim
warkoczu, a potem będziemy żyli długo i szczęśliwie w jakimś
zamku. Nie wiem po co mówisz takie rzeczy, dobrze wiesz, że kocham
tylko ciebie.
-Też
cię kocham. Wpadnę jutro z samego rana przed treningiem.
Nie pogardziłabym takim blondynem :) A takie uderzenie w głowę to masakra, zdarzyło się, nie polecam :D Oby jednak nic poważnego nie było...
OdpowiedzUsuńTaa zgadzam się z koleżanką wyżej; dostanie piłką w głowę okropnie boli nie polecam :/
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału jest świetny :) czekam tylko na akcje z Conte ...