Następnego
dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Na początku nie wiedziałam
gdzie się znajduję, ale po chwili przypomniałam sobie, że jestem
w mieszkaniu Facundo. Wstałam i skierowałam się do łazienki,
musiałam zatuszować jakoś wory pod oczami, więc nałożyłam na
siebie dość sporą dawkę makijażu. Postanowiłam zrobić
śniadanie, ale oczywiście lodówka świeciła pustkami, jedyne co
tam znalazłam to jajka, więc zmuszona byłam zrobić jajecznicę.
Gdy kończyłam parzyć kawę do kuchni wszedł Facundo.
-Ty
już na nogach? Myślałem, że wstanę pierwszy.
-Nie
mogłam spać więc postanowiłam, że zrobię śniadanie.
-Nie
musiałaś, sam bym zrobił.
-Muszę
ci się jakoś odwdzięczyć za to, że przyjąłeś mnie pod swój
dach więc nie marudź.
-Ok.
-Siadaj
i jedz.
-Dziękuję.
Po
chwili zajęłam miejsce po drugiej stronie stołu.
-Jest
pyszne.
-Zrobiłabym
coś lepszego, ale niestety zapasy w twojej lodówce nie pozwoliły
mi na to.
-No
tak, zapomniałem wczoraj zrobić zakupy.
-Pewnie
przeze mnie, przepraszam zepsułam ci plany.
-Nie
masz za co przepraszać, bardzo chętnie ci pomogłem.
-Postaram
się wynieść jak najszybciej i nie zawracać ci głowy moją osobą.
-Nie
musisz się śpieszyć. Myślałaś już może co z treningami? Nie
unikniesz spotkań z wojtkiem.
-Wiem
i właśnie dlatego chciałam zrezygnować z treningów.
-Nie
pozwolę ci zrezygnować. Jesteś za dobra żeby zaprzepaścić swoją
szansę.
-Nie
rozumiesz, że nie chcę się z nim spotykać, a przy treningach
będzie to nieuchronne.
-Musimy
coś wymyślić.
-Przecież
nie przeniosę się na drugi koniec Polski żeby być zdala od niego.
-Na
drugi koniec polski może nie, ale co powiesz na Włochy?
-Żartujesz
sobie?
-Nie.
Sądzę, że mógłbym zadzwonić do mojego przyjaciela i poprosić
go żeby zapytał trenera żeńskiej drużyny Trentino czy nie
potrzebuje pięknej, zdolnej polskiej siatkarki.
-Mógłbyś
to dla mnie zrobić?
-Jestem
ci w końcu coś winien. Dzięki tobie pogodziłem się z Eleną.
-Dlaczego
nic nie powiedziałeś?
-Nie
było okazji.
-Bardzo
się cieszę, mam nadzieję, że nie odwalicie znowu czegoś.
Jesteście taką piękną parą, nie możecie tego zaprzepaścić.
-Nie
wiem jak to jest ze strony Eleny, ale ja zawsze będę o nią walczył
bo jest dla mnie najważniejsza i myślę, że ty z Wojtkiem
pogodzicie się. Może nie tak od razu, ale na pewno jeszcze kiedyś
będziecie razem.
-Wątpię,
nie po tym jak mnie zranił. Nie wiem czy będę w stanie
kiedykolwiek mu to wybaczyć.
-Jesteś
mądrą dziewczynką i wiem, że kiedyś porozmawiacie na spokojnie i
będzie ok.
-Od
kiedy jesteś tak wielkim psychologiem?
-Dorabiam
sobie na drugim etacie, a co nie wolno mi?
-Wolno,
wolno.
Kolejną postaram się dodać w niedzielę, ale nie wiem czy dam radę po 18.
Nosz ale ta Roksana namieszała a Wojtek głupi że w to webrnął. :/A szkoda bo para była cudna mam nadzieję że będą znów razem. Lub z jakimś innym siatkarzem. ;) Masz talent do pisania blogow. Mimo że jest mało komentarzy to ja będę Ci zostawiać moje uwagi. Czekam na kolejny. :* ;) /Aa
OdpowiedzUsuń