-Co
teraz będzie?
-Jak
to co? Będziemy żyć długo i szczęśliwie.
-Wojtek
to nie jest bajka w życiu nic nie jest piękne i kolorowe.
-Zobaczysz,
że nasze życie będzie tak wyglądało – skradł mi kolejnego
całusa. - czy ty przypadkiem nie masz za godzinę treningu?
-O
cholera, zupełnie o tym zapomniałam.
-Masz
szczęście, że ja zawsze o wszystkim pamiętam chodź. - pociągnął
mnie za rękę do przedpokoju.
-Jesteś
kochany – pocałowałam go.
-No
to nie ma na co czekać, zakładaj buty, odwiozę cię.
-Dziękuję.
Po
chwili siedzieliśmy już w samochodzie i jechaliśmy w stronę
klubu.
-A
może zostanę z tobą na treningu, potem pójdziemy na jakąś
romantyczną kolację i uczcimy nasz związek?
-Świetny
pomysł, ale nie wiem czy będę miała siłę po treningu.
-Spokojnie,
na pewno dasz radę.
-Mówiłam
ci już, że cię kocham.
-Dwa
razy od naszego pocałunku.
-Będę
mówić ci to codziennie jeśli tylko chcesz. - zaparkowaliśmy pod
halą i trzymając się za ręce udaliśmy się w stronę szatni.
-Idź
się przebrać, a ja usiądę sobie spokojnie na trybunach.
Kiedy
przekroczyłam drzwi szatni usłyszałam gwizdy dziewczyn.
-O
co wam chodzi dziewczyny?
-Nie
udawaj Greka Weronika widziałam cię pod halą z Włodarczykiem, a
podobno tylko się przyjaźnicie. - szturchnęła mnie Gośka
-Bo
tak było.
-No
tak, ja z każdym moim przyjacielem chodzę pod rękę i wysyłam
czułe spojrzenia.
-Dopiero
dzisiaj odważyłam się powiedzieć mu co czuję, a Wojtek od dawna
coś już do mnie czuł.
-No
to nieźle czyli przez pół roku bawiliście się w podchody,
genialnie. Mam nadzieję, że się wam ułoży.
-Też
mam taką nadzieję.
-Dobra
dziewczyny ubierać się szybko bo trener się zdenerwuje.
Pięć
minut później stałyśmy już przed naszym trenerem.
-Proszę
bardzo zróbcie rozgrzewkę z piłkami, a potem krótki meczyk, a i
jeszcze jedno mam nadzieję, że przyjmiecie Weronikę z otwartymi
ramionami i nie będzie między wami żadnych sporów. W końcu
najważniejsze jest jak najlepsze miejsce w lidze. Chyba nam
wszystkim chodzi o to samo, prawda?
-Jasne
trenerze.
Trening
minął bardzo szybko ani się obejrzałam, a stałam z powrotem w
szatni i szykowałam się na randkę z Wojtkiem. Byłam zestresowana
jak szesnastolatka, która wybiera się na pierwszą w życiu randkę.
W sumie jakby tak na to spojrzeć to Wojtek jest moim pierwszym
poważnym chłopakiem więc jest w tym coś prawdziwego.
super;))
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny;D
Hmm... Przeczytałam i jestem ... pod wrażeniem. Przeważnie nie lubię, gdy coś jest krótkie, ale to mnie wciągnęło. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Uprasza się o dłuższe odcinki :)
OdpowiedzUsuń