Usiadłem na krześle obok łóżka i wziąłem jej dłoń w swoją.
-Kochanie proszę cię obudź się. Tak bardzo mi ciebie brakuje. Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęsknię.
Po chwili usłyszałem skrzypnięcie drzwi, a do sali wszedł Facundo z Sebastianem.
-Możemy wejść?
-Jasne wchodźcie.
-Byłeś u lekarza?
-Tak, byłem. Nie wiadomo kiedy Weronika się obudzi. Może jutro, może za tydzień, a może za rok.
-Musimy wierzyć, że wszystko będzie w porządku. Co ja mówię, na pewno będzie. Weronika jest silna, na pewno szybko się obudzi.
-Mam nadzieję bo nie mam już siły. Ten czas bez niej był straszny.
-Weronika też bardzo to przeżywała.
-Powinienem ci podziękować za to, że się nią zająłeś.
-Nie masz za co dziękować. Weronika to wyjątkowa dziewczyna, cieszę się, że miałem okazję ją poznać. Poza tym jest świetną siatkarką. Matko kochana, zupełnie zapomniałem powiadomić klubu o tym co się stało. Na pewno się denerwują. Zostawię was na chwilę samych i zadzwonię do prezesa.
-Dzwoniłeś do trenera?
-Tak, wyjaśniłem mu całą sytuację i powiedział, że możemy zostać tutaj na jakiś czas. Na razie nie ma żadnych ważnych meczy.
-Wiedziałem, że zawsze można na niego liczyć.
-Fakt Miguel to równy gość.
-Facundo widziałeś?
-Co?
-Weronika ona poruszyła palcami.
-Może ci się wydawało?
-Nic mi się nie wydawało. Popatrz - ponownie poruszyła palcami - leć po lekarza.
-Jasne, już biegnę.
Po chwili na salę wpadł lekarz prowadzący Weroniki.
-Co się dzieje?
-Niech pan sam zobaczy.
-Panie Wojtku. To, że Weronika poruszyła palcami nic nie oznacza.
-Jak to nic nie oznacza?
-Czasami podczas śpiączki takie rzeczy się zdarzają.
-Czyli to nie oznacza, że lada chwilę może się obudzić?
-Niestety nie. Bardzo mi przykro.
-Wojtek, nie załamuj się Weronika na pewno lada dzień się obudzi, jest silna.
-Mogę mieć do was prośbę?
-Jasne.
-Możecie zostawić mnie z nią samą.
-Już nas nie ma. Wyślę ci adres Sebastiana SMS-em.
-Dzięki.
Wena odfrunęła. Mam nadzieję, że szybko powróci.
Mam 4 z matmy na koniec roku, wgl się tego nie spodziewałam. Szkoda mi teraz trochę, że nie starałam się z fizyki i będę miała jedną trójkę na świadectwie, ale trudno się mówi.
Dajcie mi już weekend i mecze Polaków. Niech mnie ktoś zabierze na mecz do Łodzi, mam tak blisko, a nie mogłam kupić biletu i nie miałam z kim jechać lipa -.-
Krociutki rozdział :( Mam nadzieję że Weronika sie obudzi ;)
OdpowiedzUsuńPs. Gratuluję 4 z matmy i do następnego ;*
No niestety krótki, ale fajny ;))
OdpowiedzUsuńNiech Wojtek o nią zawalczy i będą razem :))
Szacun 4 z matmy ;DD
Ja będę miała 2 albo 3 ;D
Niestety ścisłe przedmioty to nie moja mocna strona ;D
pozdrawiam i życzę weny ;D
Po pierwsze gratulację 4 z matmy też ją mam.
OdpowiedzUsuńWera powinna się obudzić tak myślę,chociaż ostatnio u mnie ciężko z myślenie :)
Zapraszam do siebie na kolejny.
Pozdrawiam ;*
Dziękuję za zaproszenie na bloga, zaraz się biorę za czytanie bo mam sporo do nadrobienia :D
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam na nowy rozdział do siebie :)
Pozdrawiam i życzę weny :D