wtorek, 17 czerwca 2014

cz. 41

W szpitalu spędziłam kilka dni. Codziennie przy moim łóżku siedział Wojtek. Relacje między nami polepszyły się zdecydowanie. Postanowiłam, że dokończę sezon we Włoszech, a później postanowimy razem z Wojtkiem co dalej.
-Jesteś gotowa?
-Jeszcze pytasz? Mam już po dziurki w nosie tego miejsca. Jedyną rzeczą o której teraz marzę jest zaśnięcie w moim łóżku.
-Zaczekaj chwilkę, ja pójdę po wypis, a ty dokończ pakowanie.

Po chwili Wojtek stał ponownie obok mnie.
-Może jednak wrócisz ze mną do Polski?
-Ustaliliśmy coś.
-Nawet nie wiesz jak smutno jest tam bez ciebie.
-Bardzo dobrze, że mnie tam nie będzie przez jakiś czas przynajmniej docenisz mnie jak wrócę.
-Może pójdziemy dzisiaj do kina?
-W sumie czemu nie.
-Zaniesiemy tylko twoje rzeczy do mieszkania i idziemy.

15 miut później staliśmy pod mieszkaniem Sebastiana.
-Drzwi nie chcą się otworzyć.
-Może Sebastian jest w domu?
-Powinien być na treningu – nacisnęłam delikatnie klamkę i drzwi otworzyły się – dziwne. Weszłam z Wojtkiem do salonu, a tam siedziała cała żeńska i męska drużyna Trentino.
-Niespodzianka! - wszyscy obecni w salonie zaczęli mnie przytulać.
-Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszymy, że już wszystko w porządku, bardzo nam ciebie brakowało.
-Mi was też.
Jedyną osobą, której brakowało w mieszkaniu Sebastiana był Emanuel. W sumie to bardzo dobrze nie mam ochoty go oglądać. Z resztą znając jego to zacząłby rzucać jakieś komentarze w kierunku Wojtka, a tego wolałabym uniknąć.
-Swoją drogą całkiem przystojny ten twój Wojtek – uśmiechnęła się do mnie Alice.
-No ba, w końcu mój.

Wiecie co, będziemy musieli was opuścić. Wybieramy się z Wojtkiem do kina, w końcu to jego ostatnie chwile we Włoszech i chcemy wykorzystać je jak najlepiej.
-Jasne, to zrozumiałe. Lećcie. Mam nadzieję, że zobaczymy się jutro na treningu?
-Oczywiście, nie mam zamiaru tracić kolejnego dnia.
-Idź się przebrać, po kinie idziemy do restauracji.
-Musimy?
-Nie musimy, ale zrobisz to dla swojego kochanego chłopaka prawda?
-Jasne – musnęłam delikatnie jego usta i zniknęłam w swoim pokoju.


Dodaję kolejną, mam nadzieję, że komuś się spodoba :)
Pozdrawiam serdecznie :)

7 komentarzy:

  1. Super :))
    Nareszcie razem <3

    Mam nadzieję, ze juz tak zostanie ;))

    pozdrawiam i do kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No pewnie że podoba! ;)
    Poza tym ile planujesz jeszcze rozdziałów?

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu są razem ^^ Ale dlaczego rozdział taki krótki? :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście że się podoba :)
    Nareszcie są razem nie mogę się doczekać kolejnego.
    Zapraszam do mnie na kolejny :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. w końcu! i tak ma być! :) ja zapraszam na rozdział 5 ;)
    http://nadziejazyjwniejtrwaj.blogspot.com/2014/06/rozdzia-5.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaaak :)
    Razem, szczęśliwi. no jak dla mnie super :))
    Czekam na 42 ;)

    OdpowiedzUsuń