piątek, 27 czerwca 2014

cz. 44

Dwadzieścia minut. Oszalał, normalnie oszalał. Jak mam wyszykować się w dwadzieścia minut. Przecież nawet nie zdążę się umalować. Kiedyś to normalnie go zabiję. Nie moja wina, że dziewczyna potrzebuje zazwyczaj dwa razy tyle czasu na wyszykowanie niż chłopak.
-Weronika błagam cię, spóźnimy się.
-Spokojnie zdążymy, jak zwykle przesadzasz, a pewnie i tak będziemy przed czasem.
-Czekam w samochodzie, jeżeli za dziesięć minut nie zejdziesz idziesz na pieszo.
-Nie zrobisz mi tego?
-Chcesz się przekonać?

Po dziesięciu minutach usiadłam na siedzeniu pasażera w samochodzie Sebastiana.
-To dokąd jedziemy?
-Klub wynajął dla nas cały klub.
-Nie będzie wrzeszczących hotek. Jak świetnie. Mam już powoli dość tekstów typu: „o matko to ten siatkarz, on jest taki przystojny”
-Masz rację to jest wkurzające, ale na szczęście nie każda dziewczyna taka jest.
-Dzięki Bogu.

Gdy tylko weszliśmy obok mnie pojawiły się dziewczyny z drużyny.
-Tak się cieszymy, że przyszłaś.
-W końcu nie mogłabym opuścić ostatniej imprezy z moimi ulubionymi koleżankami.
-Wracasz do Polski?
-Na razie tak. Chcę być na ostatnich meczach klubowych Wojtka, a co będzie później to się jeszcze okaże. Może w następnym sezonie nadal będziemy koleżankami z drużyny.
-Byłoby świetnie.
-Można panią prosić do tańca? - obok mnie pojawił się Sebastian.
-Przepraszam was dziewczyny.
Stanęliśmy na środku parkietu i ruszaliśmy się w rytm muzyki.
-Będę za tobą tęsknić.
-Ja też, ale zobaczymy się na pewno w Polsce na mistrzostwach.
-O ile trener będzie widział mnie w swojej drużynie.
-Żartujesz? Przecież jesteś najlepszym siatkarzem na swojej pozycji.
-Nie słódź.
-Nie musisz mi wierzyć.
-Wiesz może co z Facundo? Chce przedłużyć kontrakt?
-Z tego co wiem to tak. Razem z Nicolasem chcą zostać w Bełchatowie na dłużej. Czują się tam świetnie i nie dziwię się. Nasi kibice są naprawdę genialni.
-Obiecasz mi coś?
-Zależy co?
-Obiecaj mi, że nie stracimy kontaktu.
-Oczywiście, że nie. Nie pozwolę, żeby nasza przyjaźń się skończyła. Poza tym ktoś musi informować mnie o tym co dzieje się u dziewczyn. - wystawiłam mu język i udałam się do stolika przy którym siedziały moje koleżanki.



Rozdział o niczym. Rok szkolny zakończony. Średnia 4,5 całkiem nieźle, myślałam, że będzie gorzej. Życzę wszystkim udanych wakacji :)

2 komentarze:

  1. Super:)
    Oby im się ułożyło z Wojtkiem :)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo! Oby utrzymywała kontakty z Sebastianem, liczę na to :)
    Zapraszam na świeżynkę http://nadziejazyjwniejtrwaj.blogspot.com/2014/06/rozdzia-8.html !

    OdpowiedzUsuń