Dwadzieścia
minut. Oszalał, normalnie oszalał. Jak mam wyszykować się w
dwadzieścia minut. Przecież nawet nie zdążę się umalować.
Kiedyś to normalnie go zabiję. Nie moja wina, że dziewczyna
potrzebuje zazwyczaj dwa razy tyle czasu na wyszykowanie niż
chłopak.
-Weronika
błagam cię, spóźnimy się.
-Spokojnie
zdążymy, jak zwykle przesadzasz, a pewnie i tak będziemy przed
czasem.
-Czekam
w samochodzie, jeżeli za dziesięć minut nie zejdziesz idziesz na
pieszo.
-Nie
zrobisz mi tego?
-Chcesz
się przekonać?
Po
dziesięciu minutach usiadłam na siedzeniu pasażera w samochodzie
Sebastiana.
-To
dokąd jedziemy?
-Klub
wynajął dla nas cały klub.
-Nie
będzie wrzeszczących hotek. Jak świetnie. Mam już powoli dość
tekstów typu: „o matko to ten siatkarz, on jest taki przystojny”
-Masz
rację to jest wkurzające, ale na szczęście nie każda dziewczyna
taka jest.
-Dzięki
Bogu.
Gdy
tylko weszliśmy obok mnie pojawiły się dziewczyny z drużyny.
-Tak
się cieszymy, że przyszłaś.
-W
końcu nie mogłabym opuścić ostatniej imprezy z moimi ulubionymi
koleżankami.
-Wracasz
do Polski?
-Na
razie tak. Chcę być na ostatnich meczach klubowych Wojtka, a co
będzie później to się jeszcze okaże. Może w następnym sezonie
nadal będziemy koleżankami z drużyny.
-Byłoby
świetnie.
-Można
panią prosić do tańca? - obok mnie pojawił się Sebastian.
-Przepraszam
was dziewczyny.
Stanęliśmy
na środku parkietu i ruszaliśmy się w rytm muzyki.
-Będę
za tobą tęsknić.
-Ja
też, ale zobaczymy się na pewno w Polsce na mistrzostwach.
-O
ile trener będzie widział mnie w swojej drużynie.
-Żartujesz?
Przecież jesteś najlepszym siatkarzem na swojej pozycji.
-Nie
słódź.
-Nie
musisz mi wierzyć.
-Wiesz
może co z Facundo? Chce przedłużyć kontrakt?
-Z
tego co wiem to tak. Razem z Nicolasem chcą zostać w Bełchatowie
na dłużej. Czują się tam świetnie i nie dziwię się. Nasi
kibice są naprawdę genialni.
-Obiecasz
mi coś?
-Zależy
co?
-Obiecaj
mi, że nie stracimy kontaktu.
-Oczywiście,
że nie. Nie pozwolę, żeby nasza przyjaźń się skończyła. Poza
tym ktoś musi informować mnie o tym co dzieje się u dziewczyn. -
wystawiłam mu język i udałam się do stolika przy którym
siedziały moje koleżanki.
Rozdział o niczym. Rok szkolny zakończony. Średnia 4,5 całkiem nieźle, myślałam, że będzie gorzej. Życzę wszystkim udanych wakacji :)
Super:)
OdpowiedzUsuńOby im się ułożyło z Wojtkiem :)
pozdrawiam.
Oo! Oby utrzymywała kontakty z Sebastianem, liczę na to :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na świeżynkę http://nadziejazyjwniejtrwaj.blogspot.com/2014/06/rozdzia-8.html !