Dwa
dni później
-Na
pewno wszystko spakowałaś?
-Nie
martw się potrafię się spakować, na pewno o niczym nie
zapomniałam.
-No
mam nadzieję. Wiesz, że będę za tobą tęsknił?
-Ja
za tobą też Facundo, ale tak musi być, wiesz, że nie dam rady
chodzić tutaj na treningi, zawsze mogę go spotkać. Muszę
odpocząć, przemyśleć sobie to wszystko, ale jedno mogę ci
obiecać.
-Co?
-Będę
do ciebie dzwonić codziennie i informować co się u mnie dzieje.
Zadowolony?
-Chyba
będzie musiało mi to wystarczyć. To co w drogę?
-Jasne
– kiedy otworzyłam drzwi przed nimi pojawił się Wojtek.
-Co
ty tutaj robisz?
-Chciałaś
tak po protu wyjechać?
-Nie
powinno cię interesować to czego chcę.
-Może
ja zostawię was samych, jakby coś czekam w samochodzie.
-Ok.
-Powiedz
mi czy naprawdę tak mało dla ciebie znaczę, że nie raczyłaś
powiedzieć mi, że wyjeżdżasz do Włoch?
-Po
prostu nie mam siły na spotkania z tobą, za bardzo mnie zraniłeś
kiedy cię widzę przypomina mi się widok ciebie obściskującego
się z tą dziewczyną. To za bardzo doli.
-Wiem,
że bardzo cię zraniłem, ale wiem też, że kocham cię nad życie
i będę o ciebie walczył, nawet jeśli ukryjesz się na drugim
końcu świata ja i tak cię znajdę i w końcu będziemy razem.
-A
w ogóle to skąd wiesz, że wyjeżdżam? Facundo się wygadał?
-Nie,
byłem dzisiaj na waszym treningu i zapytałem dziewczyn dlaczego cię
nie ma. Na początku myślałem, że to jakiś głupi żart, ale
potem poszedłem do prezesa i to potwierdził. Wyjeżdżasz ze
względu na mnie?
-Zawsze
chciałam grać za granicą, ale ni będę ukrywać, że gdyby nie ta
cała sytuacja pewni e nie zdecydowałabym się na wyjazd. Więc
poniekąd mogę ci podziękować.
-Proszę
cię nie jedź.
-Nie
uważasz, ze jest już trochę za późno? Miałeś swoją szansę,
ale jej nie wykorzystałeś.
-I
tak będę walczył – wpił się w moje usta. Mimowolnie pogłębiłam
pocałunek ponieważ wiedziałam, ze nie poczuję smaku jego ust
bardzo długo, a może nawet już nigdy.
-Żegnaj.
-Kocham
cię Weronika.
Gdy
to usłyszałam jakaś część mnie chciała wrócić do niego i
powiedzieć mu, ze nigdzie nie jadę, ale ta druga nakazała mi
wybiec z mieszkania i jak najszybciej wyjechać z kraju. Rozdarta
wewnętrznie czym prędzej zbiegłam ze schodów i wsiadłam do
samochodu.
-Jedź!
-Na
pewno?
-Niczego
nie jestem już pewna.
Oddaję kolejny w wasze ręce i dziękuję za ponad 7000 wyświetleń :)
Ech... to teraz Wojtek musi się przenieść do Włoch :)
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie, czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńNOO!! i teraz niech o nią powalczy, niech pokaże jej, ze mu na niej zależy ;DD
OdpowiedzUsuńrozdział najlepszy jak do teh pory;D co nie znaczy, że reszta była zla. One tez były spoko;DD
Oby im się ułożylo ;))
pozdrowionka i do następnego ;*