sobota, 17 maja 2014

cz. 29

Po chwili na sali ponownie pojawiła się Weronika przebrana w sportowy strój.
-Jako, że dzisiaj mamy trening z chłopakami postanowiłem, że zagracie sobie mecz dziewczyny kontra chłopaki. Trener chłopaków się zgodził więc nie ma problemu. Mam idealną okazję by sprawdzić jak na boisku zachowa się nasz nowy nabytek – Weronika. Skład wyglądają tak: Weronika, Alisa, Margaret, Ana, Daniele, Aleks i Izabel. Resztę w razie potrzeby będę wprowadzał na boisko.
-No to teraz wy panowie. Skład: Sebastian, Emanuele, Donald, Michele, Filippo, Cwetan, Massimo. Zapraszam na boisko.
Gra rozpoczęła się na dobre. Na początku nie szło mi za dobrze. Kiedy stanęłam pod siatką naprzeciwko Sebastiana odezwał się do mnie.
-Nie stresuj się tak bardzo. Nie możesz wtedy pokazać w pełni swoich umiejętności. Grasz o wiele lepiej niż pokazujesz to teraz.
-Dzięki postaram się.
-Nie ma za co.
Po tym co powiedział mi Sebastian grało mi się dużo lepiej. Udało mi się nawet kilka razy zablokować ataki chłopaków. Ustrzeliłam ich nawet kilka razy zagrywką i zapisałam na swoim koncie trzy asy serwisowe.
-No, no muszę przyznać, że Sebastian ani trochę nie przesadzał zachwalając cię.
-Dziękuję.
-Treningi mamy dwa razy dziennie. Zazwyczaj zgrywają się z treningami chłopaków, więc nie powinno być problemów z dojazdem bo z tego co wiem to mieszkasz na razie z Sebastianem, tak?
-Tak, na razie nie udało mi się wynająć nic własnego więc jestem zdana na łaskę i nie łaskę Sebastiana.
-To chyba wszystko, możesz iść do szatni się przebrać.

-Dziewczyno muszę przyznać, że grasz świetnie – odezwała się Margaret gdy tylko weszłam do szatni.
-Nie przesadzaj.
-Nie przesadza. Na prawdę grasz dobrze. Martwiłyśmy się strasznie po tym co stało się Pauline, ale widzę, że nie mamy podstaw do zamartwiania się.
-Co powiecie na imprezkę zapoznawczą? - zapytała Alisa.
-Jestem jak najbardziej za.
-Może zaprosimy chłopaków.
-Świetny pomysł.
-No to może jutro wieczorem? Sobota, w niedzielę tylko jeden trening.
-Idealnie.
-Wyślemy adres Sebastianowi sms-em. Tylko porozmawiaj z nim wcześniej.
-Ok, muszę lecieć bo już na pewno na mnie czeka.
-To do jutra.


Oddaję wam nową część i pozdrawiam :)
Polska znowu wygrała 3:0. Dzisiaj wyglądało to dużo lepiej niż wczoraj, a jutro liczę na powtórkę :)

2 komentarze:

  1. świetne jest to Twoje opowiadanie, na prawdę! trafiłam wczoraj wieczorem na Twojego bloga całkiem przypadkowo i od wczoraj przeczytałam wszystko, tak bardzo mnie wciągnęło :D mam nadzieję, że masz trochę czasu i będziesz częściej dodawać nowe części. będę czekała z wielką niecierpliwością. z tak samo wielką niecierpliwością czekam na akcję z Wojtkiem :))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń