Siedziałam
skulona w szatni i wylewałam hektolitry łez kiedy poczułam czyjąś
dłoń na swoim ramieniu. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Facu.
-Co
ty tutaj robisz? Miałeś czekać pod halą.
-Czekałem,
ale nie wychodziłaś strasznie długo, więc postanowiłem zobaczyć
co się stało.
-Nic
się nie stało.
-Przecież
widzę usiadł koło mnie i przytulił.
-Wojtek
tutaj był.
-Czego
chciał?
-Chciał
porozmawiać. Wiesz, że zdradzał mnie od kilku tygodni. Nie wiem co
on sobie myślał.
-Weronika
jestem przekonany, że bardzo cię kocha. Po prostu zbłądził.
-Nie
chcę już o nim rozmawiać. Idź zobacz czy nie ma go gdzieś w
pobliżu. Nie chcę już go widzieć.
-Droga
wolna – wzięłam swoją torbę treningową, którą po chwili
przejął ode mnie Facundo.
-Dziękuję.
-Nie
ma za co.
-Jest,
gdyby nie ty, nie wiem jakbym funkcjonowała.
Wyszłam
z hali trzymając Facundo pod rękę. Po chwili obok nas pojawił się
Wojtek.
-A
więc to tak. Najpierw przyjeżdżasz do mnie po tym jak Weronika
odeszła, a teraz sam się z nią obściskujesz. Nieźle sobie to
ukartowałaś, moja zdrada była tylko pretekstem przyznaj się. Jak
długo to ukrywacie.
-Jesteś
nienormalny. To ty mnie zdradziłeś, nie jestem tobą. W życiu bym
cię nie zdradziła. Za dużo dla mnie znaczysz.
-To
dlaczego się z nim obściskujesz.
-Po
pierwsze nie obściskuje się, a po drugie nic cię to już nie
powinno interesować, a jeżeli już tak koniecznie chcesz wiedzieć
to Facundo mi pomógł. Mieszkam u niego, a ciebie nie chcę więcej
widzieć. Zrozumiano? Idź sobie do tej swojej dziewczyny bawcie się
świetnie dalej, a mną się już nie przejmuj.
-Weronika...
-Zostaw
mnie! - odepchnęłam go od siebie i wsiadłam do samochodu.
-Wojtek
daj jej spokój. Zdradziłeś ją, a ona nie potrafi ci tak łatwo
wybaczyć. Ale wiesz co ci powiem idioto. Masz szczęście bo
Weronika bardzo cię kocha i jestem pewien, że kiedyś jeszcze
będziecie razem. A teraz idź do tej dziewczyny i powiedz jej
prawdę, że bardzo kochasz Weronikę i nie będziesz się z nią
więcej spotykać. Zrozumiano?
-Jasne.
-I
lepiej na razie nie wchodź w drodze Weronice.
-Dzięki,
że się nią zająłeś.
-Nie
ma za co. Bardzo się z nią zżyłem, dzięki niej pogodziłem się
z dziewczyną.
Jak zobaczę 3 komentarze pod tym wpisem to dodam jutro albo w sobotę jeżeli nie to pewnie dopiero w poniedziałek.
Wgl chyba zostanę chrzestną!!
Miłego labowania wszystkim. udanej majówki :)
Te dwa zdjęcia idealnie odzwierciedlają mój stan po wygranej Skry. Najpierw wielka euforia, a potem kiedy zobaczyłam Pawła i jego łzy sama ryczałam jak głupia. Tak bardzo kocham Skrę i każdego jej zawodnika. Okres transferów jest dla mnie najgorszym z możliwych. Nie chcę sobie wyobrażać jak to będzie bez Zatiego, Pliny. Moje serce krwawi po raz kolejny. Najpierw Kurek, Winiar, Aleks a teraz oni :(
Co do Skry to mam to samo... Ale Wlazły na pocieszenie nie odejdzie bo jak wytrzymał 10 i i te kilka da radę ;> Jeśli to prawda, że Zati musiał opuścić klub bo prezes chciał sprowadzić syna to straci w moich oczach cały szacunek... No bo to niesprawiedliwe jest, że są aż takie układy;/ A Wojtek niech się ogarnie... Najpierw sam ja zdradza, a potem oskarża…
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;>
super, oby się pogodziła z Wojtkiem :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;D
;))
OdpowiedzUsuńSuper blog, ale chcialabym zeby Wera byla teraz z kims inny, p z innej druzyny zeby Wojtek byl zazdrosny.
OdpowiedzUsuńPozdrawia, serdecznie! ;)
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńmoja taka uwaga, że poprzedni wygląd strony był lepszy bo ten strasznie wolno się ładuje ;C nie miej mi tego za źle, że dałam swoją uwagę ;D do następnego i dużo weny ;33 !