Wieczorem
myślałam już tylko o tym żeby pójść do klubu i zapomnieć o
całym tym dniu, który zaczął się świetnie, a z każdą kolejną
chwilą było coraz gorzej. W drodze do klubu nie odezwaliśmy się z
Sebastianem ani słowem. Kiedy chciałam wysiąść z samochodu
Sebastian złapał mnie za rękę.
-Musimy
porozmawiać.
-Też
tak sądzę, ale nie uważasz, że to nie jest odpowiednie miejsce na
rozmowy.
-Dobrze
wiem co przeszłaś i przepraszam cię, że pozwoliłem żeby doszło
do tego pocałunku, obiecuję, że już nigdy więcej się to nie
powtórzy.
-Sebastian
nie obwiniaj się, też mogłam to przerwać. Umawiamy się że
zapominamy i żyjemy tak jakby to się nie wydarzyło. Traktuję cię
jak przyjaciela i nie chcę żeby relacja między nami się zepsuła.
-Idziemy?
-Jasne.
Po
chwili weszliśmy do klubu i przywitaliśmy się ze wszystkimi.
Ominęłam Emanuela gdyż nie miałam ochoty na spotkanie z nim sam
na sam.
-Idę
po drinka. Przynieść ci coś – spytał Sebastian.
-Pójdę
z tobą.
Poszliśmy
do baru, zamówiliśmy po drinku i razem z napojami wróciliśmy do
naszego stolika. Nie było mi dane wypić całego drinka do końca
gdyż po chwili do tańca poprosił mnie Sebastian. Bawiliśmy się
świetnie na parkiecie. Przetańczyliśmy kilka piosenek.
Zachowywaliśmy się tak jakby to co zdarzyło się dzisiaj nie miało
w ogóle miejsca. Kiedy poczułam się zmęczona postanowiłam udać
się do toalety. Po drodze minęłam nasz stolik przy którym
siedział Emanuel, który dziwnie się na mnie popatrzył. Na prawdę
nie wiem o co chodzi temu człowiekowi, w końcu nic mu nie zrobiłam.
W toalecie spędziłam kilka minut kiedy wyszłam z pomieszczenia
poczułam silne uderzenie w tył głowy. Nie pamiętam co działo się
później bo niestety straciłam przytomność.
Perspektywa
Sebastiana
Kiedy
Weronika poszła do toalety usiadłem do stolik by czegoś się
napić. Po jakimś czasie zaniepokoiłem się nieco, że Weronika
nadal nie wróciła. Postanowiłem jej poszukać. Pierwszym miejscem
o którym pomyślałem była toaleta. Bez żadnego skrępowania
wpadłem do damskiej toalety i zacząłem przeszukiwać kabiny. W
żadnej z nich nie znalazłem Weroniki. Wróciłem na salę by
sprawdzić czy może nie wróciła na parkiet. W tłumie ciężko
było cokolwiek zauważyć, dlatego postanowiłem poprosić DJ-a o
pomoc.
-Przepraszam
państwa bardzo, że zakłócam zabawę, ale czy jest może na sali
Weronika Zamojska?
Kiedy
nikt mi nie odpowiedział przestraszyłem się nie na żarty.
-Sebastian,
co się dzieje?
-Nie
mogę nigdzie znaleźć Weroniki.
-Może
wróciła do domu?
-Masz
rację, pojadę to sprawdzić.
-Gdyby
się znalazła to daj znać.
-Jasne,
na pewno was powiadomię.
Wreszcie jest kolejny rozdział :))
OdpowiedzUsuńno nieźle się zapowiada ;dd
Wiedziałam, że coś się wydarzy :DD
OdpowiedzUsuńdo następnego :)
Super, szkoda ze musielismy tak dlugo czekac na rozdzial ;)
OdpowiedzUsuńNo pięknie... to poszalałaś :P Czekam na wyjaśnienie :)
OdpowiedzUsuń